Rozmowa przez ocean cz. 3

Wczoraj. Dość wczesna noc tu, dość wczesny wieczór tam.

E: Niña, dostałem dziś od Ciebie kopertę…

ja: (tknięta złym przeczuciem, tonem napastliwym) I chyba jej nie otworzyłeś???

E: Otworzyłem, a co…?

ja: Jak to CO???? Urodziny masz jutro, nie???

E: Ale skąd ja mogłem wiedzieć… Nic nie było napisane na kopercie…

ja: (zła) Bo na kopercie się pisze ADRES. Nic więcej.

E: Ojej, no otworzyłem, no… I (tonem uroczystym i napiętym) strasznie mi się spodobał twój prezent. Ale i tak NAJWIĘKSZYM PREZENTEM JEST TWOJA PRZYJAŹN i…

ja: …i to że ci tłumaczę tam i z powrotem korespondencję z profesorem?

E …

*****

Mówiłam już że szalenie romantyczna ze mnie osoba?

mypicture2

Dodaj komentarz